Dematerializacja akcji – prowadzący rejestr akcji kontra AML dla zastawnika

Z początkiem marca spółki akcyjne, które nie były notowane na giełdzie, poddane zostały małej rewolucji związanej z dematerializacją akcji, która spowodowała wprowadzenie nowej usługi w wielu firmach inwestycyjnych i bankach tj. prowadzenia rejestru akcjonariuszy w miejsce papierowych akcji. 

Na gruncie przepisów o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, instytucje prowadzące rejestry zostały zobligowane do przeprowadzania badania AML, w odniesieniu do pewnego kręgu podmiotów. Szczególną grupą podmiotów objętych wymogiem badania AML są zastawnicy spółek akcyjnych. Zostali oni zakwalifikowani do grupy klientów podmiotów prowadzących rejestr pomimo braku jakiegokolwiek łączącego ich umownego stosunku prawnego. W rezultacie podmioty prowadzące rejestr zobowiązane zostały m.in. do aktualizacji swoich wewnętrznych procedur przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz do stosowania wobec zastawników środków bezpieczeństwa finansowego, włączając w to konieczność ich właściwej identyfikacji i weryfikacji oraz poszukiwania ich beneficjentów rzeczywistych. Jak pokazuje praktyka, znaczna część dostawców usługi nie była w ogóle w stanie przygotować swoich procedur na taką okoliczność lub też zwyczajnie zignorowała tę kwestię. 

Zamieszanie na rynku spowodowało szczególne trudności dla podmiotów, dla których prowadzone są rejestry. Brak skutecznego i terminowego wpisu w rejestrze akcjonariuszy lub też brak wydania świadectwa rejestrowego często oznaczał naruszenie warunków finansowania, w związku z którym ustanowione były zastawy. Co więcej ustalanie beneficjentów rzeczywistych dla zastawników odbywało się z brakiem zrozumienia struktury, jaka wiąże się z istnieniem i funkcjonowaniem zastawu. Wystarczy wspomnieć tutaj o tym, że zastawnik często działa jedynie w charakterze agenta zabezpieczenia „trzymając” zastaw i wykonując go (w tym prawo głosu z zastawionych akcji) na rzecz i według instrukcji innych podmiotów. Powoduje to, że do typowego badania beneficjenta rzeczywistego nie można przykładać zwykłej formatki w postaci ustalenia tego, jakie osoby stoją za strukturą kapitałową samego zastawnika.

Z praktyki funkcjonowania obecnie obowiązującej ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy można oczekiwać, że nadzorca w niedługim czasie zdecyduje się przeprowadzać problemowe kontrole wdrożenia nowych regulacji. Stąd też weryfikacja procedur i odpowiednie dostosowanie do nowych obowiązków regulacyjnych, nawet jeśli nieco spóźnione, powinny stanowić priorytet dla działów compliance prowadzących rejestry akcjonariuszy, tym bardziej, że wielkimi krokami zbliża się już implementacja do polskiego porządku prawnego tzw. 5 dyrektywy AML, której wdrożenie spowoduje nowy maraton przeprowadzanych kontroli.